Liga Prezentujemy drugą część naszego artykułu ujmującego w skrócie co się działo w naszym klubie na przestrzeni świeżo co zakończonej rundy jesiennej. Zachęcamy do lektury. Nadeszła era Wójcika Wtedy to trenerem Narwi został prawie nikomu nie znany, Jerzy Wójcik. Na ‘dzień dobry’ zastał w klubie ciężką sytuację. Kontuzjowani byli: Andrzej Łyziński, Edijs Ivasko, Mohamed Eid Wahab, Piotr Strzeżysz, Sebastian Falęta, Michał Lelujka, Wojciech Skorupka oraz Paweł Jakóbiak. Dodatkowo w klubie nie było Arkadiusza Pyskło, który był pochłonięty sprawami zawodowymi. Do łask powrócił Piotr Dawidzki. To właśnie z nim na środku obrony Narew zagrała mecz ósmej kolejki na wyjeździe ze Stalą Niewiadów. Trener Wójcik w swym debiucie zwyciężył 4:1. Bramki dla naszego zespołu strzelali: dwie Artur Rozmus, a po jednej Paweł Samsel oraz Rafał Kosiec. Pod koniec meczu czerwoną kartką został ukarany Sebastian Iwanicki. Tydzień później kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Witosa obejrzeli prawdziwy thriller, trzymający w napięciu do ostatniego gwizdka. Piłkarze Narwi cały czas gonili wynik i ostatecznie zremisowali z UKS SMS Łódź 4:4. Bramki dla ‘niebiesko-czerwonych’ zdobyli Piotr Strzeżysz, Marcin Truszkowski, Marek Kaliszewski oraz Ifi. Szczególnie kibiców ucieszył fakt, że gola strzelił ten ostatni zawodnik, bo jak już bywało w przeszłości, zazwyczaj pierwsze trafienie rozpoczynało u niego prawdziwą serię. Nie inaczej było i tym razem, ale o tym później. Kolejne spotkanie to wyjazd do niżej notowanej Legionovii Legionowo no i niestety kolejny zawód. Narew po dwóch bramkach Ifiego przegrała 2:3 i ponownie znaleźliśmy się w strefie spadkowej, wyprzedzając jedynie odstających od reszty rywali Stal Niewiadów i Nadnarwiankę Pułtusk. Następstwem tej porażki była kolejna rewolucja w klubie. Niby kontrakt rozwiązał tylko Rafał Kosiec, ale Sylwester Janowski, Edijs Ivaško i Jan Boniowski zostali ‘oficjalnie’ uznani za kontuzjowanych i do końca rundy już nie zagrali. Nowym dyrektorem sportowym został Marcin Truszkowski. Kolejny mecz to spotkanie z liderem, KS Piaseczno. Narew przegrała 0:3, a kibiców najbardziej bolało to, iż u zawodników ‘Dumy Kurpi’ nie widzieli zaangażowania w grę. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdzki Do końca sezonu pozostały cztery mecze. Sytuacja w tabeli fatalna, dodatkowo w klubie ‘szpital’. Nawet najwięksi optymiści zaczęli wątpić w honorowe zakończenie rundy. Właśnie wtedy nastało cudowne przebudzenie. Jeszcze mecz z Włókniarzem Zelów tak dokładnie tego nie oddał (wygrany 1:0 po bramce Ifiego), ale kolejne spotkanie u siebie z Pogonią Siedlce pokazało, że mamy doczynienia z metamorfozą. Przez wielu kibiców te spotkanie jest uznawane za najlepszy mecz rundy w wykonaniu ‘niebiesko-czerwonych’. W bramce świetnie spisywał się Krzysztof Kamiński, a w polu należy wyróżnić wszystkich zawodników. Ostatecznie Narew wygrała 4:0, a bramki strzelili Artur Rozmus, Piotr Strzeżysz, Ifi i Marcin Truszkowski. Kolejny mecz to wyjazd do Radomia, gdzie czekał ciężki bój z Radomiakiem. Narew po słabej pierwszej połowie w drugiej zagrała zdecydowanie lepiej i ostatecznie zremisowała 2:2 (bramki: Paweł Samsel i Marcin Truszkowski). Na uwagę zasługuje fakt, iż w ostatniej minucie remis naszej drużynie uratował, coraz pewniejszy w bramce Krzysztof Kamiński. Obronił on rzut karny wykonywany przez odwiecznego kata naszej drużyny, Krzysztofa Wierzbę. W doliczonym czasie gry czerwoną kartką został ukarany Daniel Wargulewski i była to już szósta tego rodzaju kara dla naszych zawodników w tej rundzie. Ostatni mecz to spotkanie z Pogonią Zduńska Wola. Narwianie po golach Marka Kaliszewskiego, Marcina Truszkowskiego, Artura Rozmusa i Ifiego pewnie wygrali 4:1. Po meczu do dymisji podał się prezes Wargulewski. Podsumowanie Narew po rundzie jesiennej zajmuje 8. miejsce w tabeli. Zdobyliśmy 21 punktów. Odnieśliśmy 6 zwycięstw, 3 remisy i 6 porażek. Strzeliliśmy 26 bramek, tracąc aż 24 (najgorszy wynik od wielu lat). Najlepszym strzelcem był Ifi, który sześć razy trafiał do siatki rywali. Strata do lidera z Nadarzyna wynosi 13 punktów. Notabene na półmetku zeszłego sezonu ta strata wynosiła 12 pkt, ale w klubie mimo tego zapowiadano walkę o awans. Nad strefą spadkową mamy 6 pkt. przewagi. W którą stronę pójdzie Narew powinno się okazać jak najszybciej. Celem nadrzędnym na dziś jest zwołanie walnego zgromadzenia zarządu klubu i wybranie nowego prezesa. Bez tego zagrożony jest byt już blisko 50-letniej Narwi, a także III-ligowa piłka nożna w Ostrołęce. |